03-04-2024
Samotność
dałaś mi światło w mroczne dni
kiedym pełen zwątpienia zmęczony
błądził wśród mijających chwil
dałaś mi strach ciężko piekący
co zatrzymuje w piersiach
oddech niepewnie drżący
dałaś nadzieję co rozpalała
istotę moją po każdy atom
z zamrożenia wyrywała
w chłodzie ospałe ciało
w rozpaczy najgłębszej dolinach
po wzgórzach radości zielonych
wędrowaliśmy ramię w ramię
przez wspomnienia miejsc bezludnych
a kiedy chciałem wybiegać
do przodu by trudy pokonać samemu
zawsze mnie doganiałaś
bym na końcu spojrzał prosto
w oczy odbicia swojego